10 najdroższych aparatów fotograficznych na świecie

Zeiss Apo Sonnar T 1700 mm f 4
Zeiss Apo Sonnar T* 1700 mm f/4 / źródło: dpreview.com

Fotografia to przepiękna forma sztuki, która pozwala na moment zatrzymać w kadrze przepiękne chwile. Coraz więcej osób zgłębia trudną technikę robienia zdjęć dla użytku własnego.

Często także duże koncerny i firmy korzystają z profesjonalnych fotografów, by w niebanalny sposób zareklamować produkt. Również obecny, XXI wiek, promuje na zdjęciach cudowne zakątki naszego świata, luksusowe hotele, wyrzeźbione ciała i najsmaczniejsze, różnorodne dania.

Na potrzeby kont zakładanych i prowadzonych w mediach społecznościowych, coraz więcej użytkowników decyduje się na zakup profesjonalnego sprzętu fotograficznego.

Odpowiednie parametry mogą znacząco poprawić jakość wykonywanych zdjęć, a także często filmów. Odpowiednio dobrane obiektywy mogą wyłonić coś, co na pierwszy rzut oka w ogóle nie jest dostrzegalne. Producenci proponują zatem sprzęt, dzięki któremu : wniknąć w otchłań mgławicy odległych konstelacji gwiazd, namierzyć potencjalne zagrożenie terrorystyczne, zarejestrować moment stykania się różnych powierzchni, czy uchwycić ruch najszybszych zwierząt na świecie.

Wraz z najnowocześniejszymi rozwiązania, wzrasta jednak cena. O ile średniej jakości aparaty fotograficzne może dostać już za ponad tysiąc, to ścisła czołówka pozostaje jednak w kręgu bardzo bogatych firm, agencji reklamowych oraz milionerów.
Legenda głosi, że najdroższy sprzęt fotograficzny na świecie ma niezwykle bogaty fotograf z Afryki, który poświęcił, w przeliczeniu na złotówki, całe 6 milionów na tę zabawkę.

Na rynku znaleźć można jednak nieco tańszy sprzęt, który teoretycznie jest dostępny dla każdego, kto dysponuje dużym zapasem pieniędzy. Czy jednak są warte tej stawki? Sprawdzamy, jakie technologiczne cuda kryje 10 najdroższych aparatów fotograficznych na świecie!

Stawkę tego zestawienia otwiera produkt z pozoru najtańszy, bo jego wartość szacuje się „tylko” na 85 tysięcy złotych. Model to: Sigma 200-500 F/2. 8 APO EX DG. Ten aparat fotograficzny wyróżnia się nie tylko sporym ciężarem, bowiem waży 16 kilogramów, ale i prawdziwym superzoomem. Według danych, jakie zapewnia producent, ma stałą światłosiłę f/2. 8, która z zoomem ogniskowym 200-500 mm tworzy prawdziwy rarytas na rynku fotografii. Posiada również trzy soczewki ELD oraz jedną SLD. Posiada nowoczesne zabezpieczenia przed odbijaniem się promieni słonecznych i wielowarstwowe powłoki ochronne.

Miejsce dziewiąte w top 10 należy do Seitz 6×17”. Jest to urządzenie, które zostało specjalnie stworzone do zatrzymywania w kadrze niezwykłych widoków. Szczególnie sprawdzi się u wszystkich, którzy kochają wielowymiarowe zdjęcia panoramiczne. Nie ma potrzeby składania jednego obrazu z kilku mniejszych elementów. Za pomocą jednego kliknięcia można pochwycić cały, wielki kadr. Otrzymane widoki mają rozdzielczość aż 160 Mpix. Jedyną wadą jest nieporęczność aparatu oraz spora waga. Koszt zakupu to 115 tysięcy złotych.

Na ósmym miejscu uplasował się Phase One P65+ za 122 tysiące złotych. Po raz pierwszy na świecie w takim urządzeniu zastosowano cyfrową ściankę z dostępnym sensorem Dalsa CCD. Osiąga rozmiary 53, 9 na 40, 4 mm dla aparatów o systemie 645. Ponadto cała matryca wyróżnia się rozmiarem. Według informacji od producenta, przewyższa o 20% matrycą inne modele, które stosują cyfrową przystawkę. Ten aparat fotograficzny sprawdzi się wszędzie tam, gdzie pożądana jest szybkość i precyzja. Sam rozmiar wykonanych zdjęć-8984 na 6732 piksele zachwyca. A jak dodać do tego również niezwykle czułą pracę ISO (50-800), cena wyda się być uzasadniona do proponowanej jakości.

Hasselblad H4D-60 to kolejna, nie tania propozycja znanej marki. Przypomnijmy, że to produkt tej firmy ponad 50 lat temu wylądował na…Księżycu! To zdecydowanie najczęściej używany aparat fotograficzny przez kosmonautów do prac w przestrzeni kosmicznej. Tym razem twórcy zastosowali kolejne, nowoczesne rozwiązania, które mogą cieszyć każdego, kto może pozwolić sobie na wydanie… 120 tysięcy złotych. No cóż nie miało, jednak w zamian użytkownik otrzymuje: matrycę Dalsa CCD o rozmiarze 40, 2 na 53, 7 mm oraz 60 Mpix rozdzielczości. Ponadto bardzo dużą czułość, a także specjalny, opatentowany system, który samoczynnie ustawia ostrość najwyższej jakości. Marka do tego konkretnego modelu dołącza także specjalny obiektyw, który ma 85 mm.

Ta propozycja jest naprawdę niezwykła. Na pewno Canon 5200 mm f/14 nie zmieści się w kieszeni, ani nawet na zwykłej półce w sypialni. Ten imponujący model znanej marki, poza ceną (130 tysięcy złotych) zaskakuje również wymiarami. Wyglądem przypomina nieco lufę czołgu. Sama długość to 190 centymetrów długości! Szerokość natomiast to odpowiednio 50 i 60 centymetrów. Według dostępnych danych to największy stałoogniskowy obiektyw na świecie, który powstał z myślą o lustrzankach. Kolekcjonerów niebanalnych urządzeń ucieszy także fakt, że na całym świecie istnieją tylko 3 sztuki tego projektu.

I kolejna propozycja tej samej firmy znajduje się w tym zestawieniu. Tym razem na miejscu piątym znajduje się Canon EF 1200 mm f/5. 6L USM za 350 tysięcy złotych. Uznany producent, w przeciwieństwie do Canon 5200 mm f/14 udostępnił ten model w aż 20 egzemplarzach i niektóre z nich znalazły już właścicieli. Takie cudo znajduje się między innymi w słynnej agencji prasowej Reuters, a także w znanym komisie w Nowym Jorku. Także, jeśli o nim ktoś skrycie marzy, ma jeszcze szansę wejść w jego posiadanie. Za niebagatelną ceną kryje się: obiektyw z serii L z autofokusem. Ma niezwykłą zdolność do dokładnego łapania obiektów, które znajdują się nawet….14 metrów od aparatu! Dużym problemem są jego gabaryty. Długość to ponad 80 centymetrów, a waga 16, 5 kilograma.

Miejsce czwarte zajmuje Leica o numerze 107, która ma ponad 80 lat! Jej cena rynkowa wynosi 1, 5 miliona złotych. To prawdziwa gratka dla wszystkich zawodowych fotografów oraz miłośników aparatów. Co kryje w sobie to cudo, że jego kwota jest tak wysoka? Przede wszystkim to przełomowy model dla całej światowej fotografii! W 1923 roku, po raz pierwszy w historii, skonstruowano przenośną wersję aparatu! To dziś niewyobrażalne, biorąc pod uwagę fakt, że każdy użytkownik nowoczesnych telefonów, posiada wbudowany w niego obiektyw! Co ciekawe Leica 107 to seria, w skład której wchodzą tylko 21, testowe sztuki. Prawdopodobnie to jedyna Leica, która znajduje się w Stanach Zjednoczonych.

Zbliżamy się do prawdziwego podium najdroższych aparatów fotograficznych, które są dostępne w sprzedaży na całym świecie. I co ciekawe, zamiast najnowszych zdobyczy technologicznych, sięgamy po klasykę!

Na trzecim miejscu uplasowało się drewniane pudełko, czyli aparat dagerotypowy, który jest nie tylko najdroższym, ale i najstarszym dostępnym modelem na świecie. Jego wartość szacowana jest na 2-2, 8 miliona złotych. To prawdziwa historia fotografii zaklęta w jednym miejscu. Według dostępnych danych aparat ten powstał w XIX wieku dzięki Alphonsowi Giroux. Co ciekawe model ten nie tylko przetrwał do dziś w nienaruszonym stanie, ale i posiada oryginalną instrukcję obsługi. Pokazany został światu ponownie dopiero w 2010, ponieważ wcześniej znajdował się w prywatnej kolekcji w Niemczech.

Drugie miejsce owiane jest nutką tajemniczości. Niewiele informacji można uzyskać o LEICA APO-TELYT-R 1:5. 6/1600 mm. Nawet sama cena rynkowa nie jest do końca sprawdzona. Przyjmuje się, że żeby wejść w posiadanie tego modelu, trzeba wydać 6 milionów złotych. Co ciekawe, nie łatwo jest określić, ile tak naprawdę sztuk znajduje się na świecie. Według zapewnień producenta współgra z seryjnymi aparatami. Eksperci przypuszczają, że na świecie znajdują się tylko 2 sztuki tego modelu. Z czego jeden z nich trafił już w prywatne ręce księcia z Afryki, a drugi pozostał w niemieckiej fabryce.

Nadszedł czas na zaszczytny tytuł najdroższego aparatu fotograficznego na świecie, czyli na Zeiss Apo Sonnar T* 1700 mm f/4. Szacuje się, że jego zakup oscylowałby między 500 tysięcy, a kilkoma milionami euro. I powstał tylko dlatego, by zaspokoić wygórowane ambicje klienta z kraju arabskiego, który chciał mieć doskonały sprzęt do fotografowania przyrody. Tym wyzwaniem zajęła się firma Zeiss, która stworzyła Behemota 1700 mm f/4, trochę trudno nazywać go aparatem, bowiem zastosowane w nim rozwiązania są rodem z Kosmosu! To największy na świecie, cywilny teleobiektyw! Zapewnia niezwykłe przybliżenie, a jednocześnie obiektyw pasuje do aparatu średniego formatu. Sam sprzęt waży 256 kilogramów!

4.6/5 - (ilość ocen: 7)