Jaki jest najdroższy obiektyw świata

Pasja do robienia zdjęć nie musi być przekazywana z pokolenia na pokolenie. Raczej nie zdobędziemy też jej po pierwszym, czy dziesiątym, najbardziej kosztownym, kursie.
Owszem, nabierzemy nieco technicznej wprawy, co do obsługi migawek, czy obróbki fotografii. Prawda jednak jest taka, że za każdym niesamowitym zdjęciem, stoi kreatywny twórca.
Czasami wystarczy po prostu dobry pomysł, odpowiednio wybrany moment i to jedno, charakterystyczne kliknięcie. Niekiedy cała praca trwa parę sekund, innym razem wiele godzin i przy tym wymaga także różnych poświęceń.
Niezależnie, czy fotografię traktujemy czysto hobbistycznie, okazjonalnie, a może w pełni zawodowo-najważniejszym aspektem jest sprzęt, którym się posługujemy. Nie łatwo go wybrać i odpowiednio ustawić.
Chociaż coraz powszechne staje się zastępowanie klasycznego modelu z fleszem na jego wersję bardziej cyfrową, którą posiada każdy, zazwyczaj w kieszeni od spodni. Tak, mowa tu o smarfonach.
Nawet sami wybitni fotografowie ze świata, na przykład mody, uważają, że są na świecie takie telefony, którymi z powodzeniem można wykonać wysokiej klasy fotografię.
Przeciętny użytkownik może już stworzyć kompozycję ciekawych zdjęć, bez potrzeby wydawania dużej sumy pieniędzy.
Warto także zauważyć, że coraz częściej magazyny, między innymi podróżnicze, publikują rankingi najlepszych ujęć, albo tworzą specjalną kategorię konkursową.
Jednak dla miłośników klasycznych aparatów fotograficznych ceny są bardzo różnorodne. Od kilkuset złotych za zwykły model do kilku tysięcy za sprzęt ze specjalnymi obiektywami.
Istnieją również na świecie takie sprzęty do robienia zdjęć, które nie są dostępne dla przeciętnego użytkownika. Część z nich wytwarzana jest na specjalne zamówienie, inne natomiast to prawdziwe białe kruki, które od czasu do czasu pojawiają się na aukcjach kolekcjonerskich i osiągają zawrotne sumy.
Mianem najdroższego obiektywu na świecie można obdarzyć kilka modeli i to w zależności od kryterium, jakie uznajemy za najważniejsze. Zdaniem wybitnych kolekcjonerów na to miano zasługują aparaty z duszą, czyli te najstarsze, jak na przykład Leice 0-Series.
Chcemy jednak przyjrzeć się nieco bliżej modelowi, który zasługuje na uwagę za sprawą swoich najnowocześniejszych rozwiązań.
Jednym z najciekawszych aparatów na świecie powstał, jak większość genialnych wynalazków, z potrzeby. Tym razem bogaty klient z kraju arabskiego (najprawdopodobniej pochodził z Kataru) zapragnął mieć najdoskonalszy sprzęt, który byłby w stanie uchwycić wszystkie, najpiękniejsze niuanse otaczającej go przyrody. Gdy dorzucimy do tego nieograniczone środki finansowe, to nikogo nie dziwi fakt, że tak naprawdę stworzono technologiczne arcydzieło na miarę XXI wieku. Plotka głosi, że to wyzwanie szczególnie zaintrygowało Carla Zeissa-czołowego i uznanego w branży fotograficznej producenta i właściciela firmy.
Słynny, niemiecki producent optyki stworzył Behemota 1700 mm f/4. Model ten uznawany jest za największy na Ziemi teleobiektyw, który służy dla potrzeb cywilnych, a nie astronautów, czy wojskowych. Porównanie z kosmiczną przestrzenią jest tu niezwykle zasadne, bowiem firma Carla Zeissa specjalizuje się właśnie w takich obiektywach, które później znajdują szerokie zastosowanie dla celów naukowych kosmicznych stacji badawczych.
Co ciekawe twórcy nie tylko stworzyli niesamowity majstersztyk technologiczny w obiektywie, ale i przystosowali go tak, aby odpowiadał do aparatu o średnim formacie, na przykład do 6×6 Hasselblad 203FE. Zdaniem producentów, takie rozwiązanie to gwarancja nie tylko uzyskania niepowtarzalnej fotografii, ale i niespotykanego nigdzie indziej, przybliżenia.
Według upublicznionych danych technicznych, cała tajemnica tkwi w zastosowanych soczewkach, a było ich aż 15 i to w 13 grupach. Ogniskowość obiektywu to 1700 mm, a jasność f/4.
Niestety największym mankamentem takiego obiektywu, jest jego nieporęczność i tak naprawdę utrudnione przemieszczanie się. Według dostępnych danych, sam superteleobiektyw osiąga masę 256 kilogramów (tylko szklane elementy)!
Natomiast całkowita masa wszystkich elementów obiektywu to ponad ćwierć tony. Producenci dołożyli także do tego montażu zasilany samoistnie napęd, którego zadaniem jest perfekcyjne regulowanie ostrości obrazu.
Zatem właściciel, zanim rozpocznie jego użytkowanie, musi przemyśleć kwestie logistyczne. Aby móc ten niesamowity obiektyw ustawić w terenie, najlepiej skorzystać z usług wynajęcia samochodu ciężarowego oraz podnośnika.
Cena całego, otrzymanego na specjalne zamówienie zestawu, to najprawdopodobniej kilka milionów euro. Tajemnicą jest bowiem, ile tak naprawdę zapłacił ekscentryczny, arabski milioner. Producent jedynie poszczycił się, że podjął się próby stworzenia takiego niestandardowego zamówienia i uchyla rąbka tajemnicy, co do zastosowanych rozwiązań technologicznych.
Ciekawostką jest, że cały zestaw, czyli superoobiektyw i aparat fotograficzny, który występuje pod nazwą Zeiss Apo SonnarT* 1700 mm f/4 był prezentowany szerokiej publiczności. W trakcie odbywających się w Kolonii targów Photokina w 2006 roku. Nie dziwi miejsce tej ekspozycji. Targi te to wielkie, trwające parę dni święto, które zrzesza nie tylko pasjonatów technologii obrazowania z całego świata, ale i twórców oraz firmy produkujące taki sprzęt.